Witajcie Kochani : )
Zima zbliża się do nas nieubłaganie, temperatury coraz niższe, a dni coraz krótsze - koszmar dla zmarzluchów, ale za to raj dla domatorów, lubiących spędzać długie wieczory przy książce lub filmie. Ta mroźna pora niesie ze sobą nie tylko zagrożenie przeziębieniem, ale i cały wachlarz problemów, z którymi będzie musiała zmagać się nasza skóra oraz włosy. Wszelkiego rodzaju przesuszenia, szorstkość, elektryzujące się włosy - to coś, co spędza nam sen z powiek, a zimą jest się na to jeszcze bardziej narażonym niż zazwyczaj, głównie z powodu mrozu i suchego powietrza w pomieszczeniach, w których przebywamy.
Na całe szczęście są na to sposoby i sprawdzone kosmetyki, które zaprezentuję wam właśnie w tym poście: )
Balsamy do ust firmy Carmex
Nie bez powodu zaczynam właśnie od tego kosmetyku. Od zawsze zmagam się z problemem suchych ust, który zimą zdecydowanie się nasila. Uwielbiam także matowe pomadki, które również mogą trochę wysuszać. Carmex to jeden z niewielu balsamów, doskonale sobie z tym problemem radzących. Ma przyjemny neutralny zapach, a na ustach powoduje lekkie uczucie chłodu i przyjemne mrowienie. Z tego powodu mam wrażenie, że usta są po nim pełniejsze, choć producent nie informuje o takim efekcie na opakowaniu. Balsam jest bezbarwny, a na ustach pozostawia jedynie lekki połysk jak po delikatnym błyszczyku. Nie lepi się i nie wchłania od razu, przez co sprawdza się świetnie w roli pomadki ochronnej. Usta są po nim delikatne i świetnie nawilżone, nawet jeśli wcześniej były bardzo przesuszone i popękane. Mogę tylko polecać, a znajdziecie go w drogerii naturze w miejscu z pomadkami ochronnymi.
Krem z witaminą A+E i Linomag
Maść z witaminą A i E jest popularnym środkiem na przesuszenia i świetnie chroni skórę przed mrozem. Zawarte w niej witaminy pomagają rozprawić się ze zrogowaciałym naskórkiem, polecam więc, szczególnie na łokcie i kolana.
Linomag z kolei jest mieszaniną nienasyconych kwasów tłuszczowych zawartych w oleju lnianym. Ma silne działanie natłuszczające i chroni skórę przed utratą wody. Ta tłusta maść wielokrotnie uratowała mnie przed przesuszonymi plackami, które zimą lubią pojawiać mi się na twarzy. Wystarczy, że nałożę ją na noc tylko w problematycznym miejscu i po 2 takich zabiegach problem znika.
Maska do włosów Wax
O tej masce wspominałam wam już w poście o pielęgnacji włosów. Stosuję ją raz w tygodniu i nic poza tą maską i olejowaniem nie jest w stanie tak poprawić stanu moich włosów, a uwierzcie mi, że wypróbowałam już chyba wszystko : ) Dzięki silnemu działaniu nawilżającemu, nie elektryzują mi się po niej włosy, a pomimo to są lekkie bo maska w ogóle ich nie obciąża. Na zimę idealna : )
Nawilżający krem łagodzący z Tołpy, Bawełna i Irys
Podstawą pielęgnacji skóry zimą, powinien być dobry krem nawilżający. Świetnie zdają sobie z tego sprawę posiadaczki skóry suchej, czyli takiej jak moja. Od kiedy pierwszy raz użyłam kremu Tołpy, wiedziałam, że nie kupię już żadnego z innej firmy. Teraz jestem na etapie testowania różnych specyfików tej marki i ostatnio zakupiłam ten właśnie krem. Jestem z niego bardzo zadowolona, bo świetnie spełnia swoje zadanie, nie powodując błyszczenia się skóry, ani zapychania porów. Zawarte w nim naturalne składniki łagodzą również podrażnienia i nadaje się on świetnie dla wrażliwców, bo jest hypoalergiczny. Jak każdy kosmetyk Tołpy pachnie bosko : ) Polecam.
Odżywczy koncentrat wygładzający do rąk, Tołpa
Zimą dłonie to jedna z najbardziej narażonych na mróz części ciała. Warto o nich pamiętać, aby uniknąć suchych skórek i nieprzyjemnie szorstkich łapek. Jak widać, Tołpa sprawdza się nie tylko w przypadku twarzy, również krem do rąk tej firmy okazał się hitem. Nie pozostawia on tłustego filmu na skórze, a pomimo to dobrze nawilża i wygładza szorstkie dłonie. Zawarte w nim naturalne ekstrakty z miodu i czarnej porzeczki odżywiają skórę oraz eliminują uczucie ściągnięcia.
Herbata Rooibos
Dla wszystkich herbaciarzy, absolutny must have na zimę. Herbatka rooibos, inaczej - napar z ziela czerwonokrzewu ma delikatny, słodkawy smak i świetnie rozgrzewa w zimowe wieczory. Oprócz walorów smakowych posiada także wiele właściwości zdrowotnych i uspokaja. Herbatka zawiera masę przeciwutleniaczy, które chronią organizm przed przedwczesnym starzeniem się oraz mikroelementy poprawiające naszą odporność, co zimą uważam za bardzo potrzebne. Można również użyć ją jako okład w celu złagodzenia problemów skórnych (w tym trądziku) lub przyspieszenia gojenia się ran. Z tego względu, że pomaga przy problemach trawiennych i przyspiesza przemianę materii, herbatka wspomaga odchudzanie. Same plusy : ))
Puder brązujący, Bourjois
Zima to pora w której ciężko o naturalną opaleniznę. Aby trochę zamaskować swoją bladość można użyć pudry brązującego. Ten marki Bourjois uważam za jeden z lepszych, jednak nie nadaje się do konturowania, ze względu na jego odcień. Świetnie prezentuje się za to gdy przyprószymy nim miejsca na twarzy, które latem są u nas naturalnie opalone, czyli np. góra czoła, skronie, grzbiet nosa.
Taki makijaż tworzy iluzję naturalnej opalenizny i nawet zimą nie musimy wtedy straszyć bladością.
Zachęcam do wypróbowania na własnej skórze i życzę miłego, niedzielnego wieczorku : **
Libera : *