@liberateme.1

niedziela, 27 września 2015

Naturalny makijaż na każdą okazję, czyli strobing+korean gradient lips

Cześć i czołem : ))

 W dzisiejszym poście chcę Wam pokazać makijaż typu: "niby nic, a jednak coś". Jest to naturalny look odpowiedni do szkoły czy pracy, ale myślę, że na dobrej imprezie też nie prezentowałby się źle. Jego zaletą jest jego prostota - nie użyłam w jego wykonaniu żadnych cieni, kredek, eyelinerów ani nawet brozera, a pomimo to twarz nabrała wyrazu, stała się świetlista i świeża. Polecam dla wszystkich fanek naturalnego wyglądu buźki : )
 Ale do rzeczy. Zamiast konturowania buzi, skorzystałam z innej metody modelowania a mianowicie strobingu - jest to uwypuklenie kształtu twarzy, przy pomocy tylko i wyłącznie rozświetlania, bez bronzerów, różu itp. Rozświetlacza za to w tej metodzie nie oszczędzamy - sama użyłam dwóch. Rozświetlamy wszystko to co chcemy podkreślić, a nawet więcej - środek czoła, grzbiet i czubek nosa, łuki brwiowe, szczyty kości policzkowych, brodę, skronie. Rezultatem jest piękna, promienna twarz :


 Przy podkreślaniu ust, zamiast klasycznej konturówki i pomadki, wybrałam metodę "Korean Gradient Lips" - jest to cieniowanie ust, gdzie kontur ma być jasny, a im dalej od niego tym ciemniej. Ciężko to opisać, myślę, że zdjęcie lepiej odda to o co mi chodzi : D


Tak więc zaczynamy : ))

Krok 1.
  • Nakładam podkład Bourjois Healthy Mix pędzlem Sunshade Minerals. I podkład i pędzel polecam bo są świetne, a healthy mix chyba wskoczy na pierwsze miejsce moich podkładowych ulubieńców.

  • Biorę się za rozświetlanie - używam dwóch rozświetlaczy jeden w kremie z essence, drugi w kamieniu kobo: 



  • Rozświetlam środek czoła, łuki brwiowe, czubek nosa, kości policzkowe oraz brodę, używając najpierw rozświetlacza w kremie (wklepuję go palcami), następnie tego w kamieniu, przy pomocy pędzelka ebelin do rozświetlania właśnie.




Krok 2.
  • Tuszuję rzęsy, używając tuszu L'oreal Million Lashes, poniżej na zdj twarz jest już rozświetlona, niestety ciężko złapać ten efekt. Na fotce prezentuje się to bardziej jak lekkie konturowanie ze względu na kontrast między rozświetlaczem, a nierozświetloną skórą.



Krok 3.
  • Czas na usta: na całość nakładam odrobinę podkładu, staram się zatrzeć granicę między ustami a skórą - ich kontur ma być ledwo widoczny.
  • Na środek ust nakładam najpierw troszkę lip tint'u z manhattanu, następnie minimalną ilość różowej i czerwonej pomadki nyx, trzymając się z daleka od zewnętrznej krawędzi ust.


  • Całość rozcieram delikatnie palcem, w kierunku wnętrza ust, dziwnie to brzmi, ale nie mam pojęcia jak inaczej Wam to zobrazować  : D


 I to koniec malowania : ) Wszystko trwa zaledwie parę minut, a twarz jak po 12 h snu, zostawiam Was ze zdjęciami z rezultatem : )
 Ponieważ dostaje od Was coraz więcej pytań, czy będę odpowiadała na snapie, zdecydowałam troszkę Wam poodpowiadać: ) pytajcie pod tym postem, i śledźcie snapa, na dniach coś nagram : ) Miłej niedzielki, pozdrawiam : *




                                                                                     Natalka : **

















Czytaj więcej 73 Comments

poniedziałek, 21 września 2015

Absolutny hit - konturówka do brwi Inglot

Witam serdecznie : )

 Dzisiaj pragnę podzielić się z Wami absolutnym hitem marki Inglot, który dorwałam ostatnio. Jest to konturówka do brwi w żelu, umieszczona w takim malutkim słoiczku. Nakładamy ją normalnie pędzelkiem tak jak cienie do brwi, uważając, żeby nie przesadzić bo bardzo o to łatwo, tym bardziej przy dobraniu tak ciemnego odcienia jaki mam ja (odcień: 21). Jest to chłodny brąz, ale wybór mają spory więc myślę, że każdy typ urody wynajdzie coś dla siebie. Wybrałam bardzo mocny kolor jak dla blondynki, ale uwielbiam mocno podkreślone brwi i chciałam mieć pewność, że będzie maskował wszelkie ubytki i niedoskonałości. Nakładam naprawdę odrobinę na czubek pędzelka i maluję brew zaczynając od środka i rozcierając konturówkę w kierunku "końców". 

 Kosmetyk świetnie spełnia swoje zadanie, idealnie kryje, super się rozprowadza i można nim narysować brew taką jaką się chce : ) W ciągu dnia nie rozmazuje się i trzyma się idealnie, jest też wodoodporny, więc nie trzeba go poprawiać. Kosmetyk według mnie wygrywa nawet z porządnymi cieniami do brwi, przez wzgląd na jego niesamowitą trwałość, co jak dla mnie jest mega ważne w tym przypadku. Kosztuje ok. 40 zł, ale jest warty swojej ceny i z tego co widzę nie zużyję go za szybko, bo wystarczy naprawdę odrobinka, więc kolejny plus za wydajność.  Polecam, całuję i życzę miłego poniedziałku oraz reszty tygodnia : ))




                                                                            Natalka :**

















Czytaj więcej 49 Comments

piątek, 18 września 2015

Moja pielęgnacja: )

No hejo : )

 Przykro mi, że notki pojawiają się ostatnio odrobinę rzadziej, nie jest to wina braku chęci lub motywacji, a po prostu natłoku zajęć i szkoły : ) Uczę się pilnie i czasem ciężko mi się wyrobić, żeby jeszcze napisać porządną notkę dla was, moi mili, ale jestem, pamiętam i piszę : )

 Dzisiaj poopowiadam o mojej pielęgnacji skóry twarzy. Z góry zaznaczam, że nie jestem dermatologiem i opisuję tylko to co dobrze działa na moją skórę i co jest sprawdzone przeze mnie. Każda skóra jest inna i inaczej zareaguje na różne zabiegi, więc uwaga - to co pomaga mi, innym może zaszkodzić. Ale przecież każdy to wie, więc bez zbędnego rozgadywania się, lecimy : )



RANO:

  • Przemywam twarz wodą
  • Nakładam krem nawilżający tołpy, używam go już długo, bo żaden inny, który miałam tak dobrze nie nawilżał i tak ładnie nie pachniał : ) skład też mi odpowiada i jest bogaty w naturalne składniki, nie zapycha porów
I to koniec na rano : D Jak widać rano nie robię wiele, bo po pierwsze mi się nie chce bo śpię do ostatniej chwili, a po drugie nie mam takiej potrzeby. I tak nakładam makijaż, więc jakiekolwiek odtykanie porów mijałoby się tu z celem ;)

WIECZOREM:


  • Wieczorem pierwsze co robię to demakijaż, używam w tym celu chusteczek nawilżanych do demakijażu i bardzo je polecam bo tak jest o wiele szybciej i łatwiej pozbyć się wszystkiego co nam na buzi zalega : ) Oprócz tego chusteczki te nawilżają skórę w przeciwieństwie do co niektórych "detergentów" do zmywania makijażu




  • Następnie czas na mycie. Ja myję buzię olejkiem z alterry, już tłumaczę w jaki sposób. Rozprowadzam go na dłoniach, potem na twarzy, lekko wmasowuję, potem biorę gąbeczkę do mycia twarzy, tą którą widzicie na zdjęciu, zwilżam ją letnią wodą i przecieram nią twarz. W miejscach gdzie wymaga dokładniejszego oczyszczenia czyli np. nos, przyciskam troszkę mocniej. Potem całość spłukuję letnią wodą. Tłuszcze najlepiej rozpuszczają się w tłuszczach i w tym cała filozofia tego sposobu oczyszczania. Metoda ta przyniosła u mnie świetne rezultaty - wyrównał mi się koloryt, rozszerzone pory jakby zmalały, a co najważniejsze przy każdej suchej skórze - metoda ta jej nie wysuszy, a wręcz przeciwnie - nawilży. Po takim myciu nie nakładam już kremu na noc, chyba że akurat mam straaaasznie suchą buzię np. zimą przy mrozach tak mam, to wtedy znowu używam tego z tołpy.





DWA RAZY W TYGODNIU:                                                                                                        
  • Peeling z kawy, przepis macie tutaj : http://liberateme1.blogspot.com/2015/08/domowy-peeling-ala-bodyblendz.html (raczej raz w tygodniu, 2 razy tylko w razie potrzeby)
  • Oczyszczanie pastą z liści manuka ziajki i wiem, że to nie jest kosmetyk przeznaczony do skóry suchej, ale stosuję go tylko na strefę T i nie wysuszył mnie wcale, a jest serio konkretną bronią przeciwko zaskórnikom, więc polecam


  • Staram się 2 razy w tygodniu zrobić maseczkę na twarz, ale przyznaję się bez bicia, że nie zawsze mi się to uda. Ale jak już się uda to albo robię ją sama np. z jogurtu,alg i miodu albo z awokado czy nawet zwyklych plasterków ogórka, albo używam swojej ulubionej kupnej z alverde, jest ona doskonała jeśli chodzi o nawilżanie. Dokładnych przepisów na różnorakie maseczki i peelingi własnej roboty, wypatrujcie w kolejnych notkach bo zamierzam wprowadzić coś w rodzaju " testuję dla was" i będę pisała szczere recenzje.




Jak widać w mojej pielęgnacji nie znajdziecie nic spektakularnego, idąc w myśl zasady - " im mniej tym lepiej " , nie przedawkowuję kosmetyków i uważam żeby były na tak naturalnym składzie jak to tylko jest możliwe i konieczne : ) Wiele z nas popełnia błąd i kupuje całe zestawy drogeryjnych kremow, toników, żeli i co tam tylko jeszcze można znaleźć, zapominając, że swoją skórę też trzeba zrozumieć i poobserwować jaka jest bez tego całego asortymentu. Wtedy możemy wyciągnąć wnioski czego ona tak naprawdę potrzebuje i czy to wszystko co trzymamy w swoich łazienkowych szafeczkach jest jej potrzebne. Kiedy sama zmagałam się z problemami skórnymi i odstawiłam nagle wszystko, a było tego wieele i wszystko tak agresywne jak tylko się dało, okazało się, że stan mojej skóry się poprawił i wiele niedoskonałości pojawiało się z powodu błędów pielęgnacyjnych, a ja mądra walczyłam z nimi jeszcze większą armią kosmetyków. Zmiana pielęgnacji na delikatniejszą pomogła mi doprowadzić skórę do stanu takiego jaki jest teraz i choć daleko jej do ideału to jest zdecydowanie lepiej niż było kiedyś. Zachęcam was więc do obserwowania moje drogie i drodzy, a z całą pewnością skóra się Wam odwdzięczy. Zostawiam Was z foteczkami : ** Miłego dnia : )





                                                                                     Natalka : **
















Czytaj więcej 38 Comments

wtorek, 8 września 2015

Warkocz dobierany.

Witam Was : )

 Wiem, że tytuł może być mylący,ale dzisiejsza notka nie będzie o włosach, a raczej ciuszkowa. Warkocz dobierany gra tu drugie skrzypce, choć przyznam, że ostatnio bardzo polubiłam tę wygodną fryzurkę.

 Robi się jesiennie, moi mili i wiem, że zawsze trzeba szukać pozytywnych stron każdej sytuacji, jednak bardzo ciężko znaleźć plusy tej pory roku, już chyba wolę zimę. Sezon kocykowo - książkowy uważam jednak za otwarty : )

 Stylizacja jest w tym przypadku adekwatna do pogody, która na szczęście udała się nam w czasie zdjęć. Czarna kurtka, czarne botki, czarna torebka - im bliżej jesieni tym bardziej pogrzebowe stają się kolory : ) Do tego oliwkowe rurki z zameczkami na bokach i luźny T-shirt. Jest jak zwykle prosto i bardzo komfortowo, pomimo wysokich obcasów. Okazały się one być niesamowicie stabilne i wygodne podczas chodzenia.
 Zostawiam was ze zdjęciami kochani i życzę Wam miłego dnia oraz dużo, dużo pozytywnej energii : )

 Pozdrawiam i buziaki : *





                                                                                                             Natalka : **
















kurtka - medicine
torebka - h&m
spodnie - h&m
buty - h&m 



Czytaj więcej 39 Comments